System oceny artykułów

school grades written by hand over chalkboard

Aby każdy autor otrzymywał feedback, czyli informację zwrotną na temat swoich umiejętności oraz jakości tworzonych przez siebie artykułów, wprowadziliśmy system oceny artykułów. Jest on ściśle powiązany z naszą grupą na Facebooku i w jej ramach będzie się ona odbywała. Działa to tak, że po opublikowaniu artykułu na portalu, autor może opublikować posta z prośbą o ocenę, umieszczając w nim link do swojego artykułu. Może też  (ale nie musi) oznaczyć i wskazać z imienia i nazwiska wybranego przez siebie (np. ulubionego) redaktora, jeśli chciałby aby to właśnie on sprawdził ten artykuł. Może to jednak wydłużyć czas oczekiwania na recenzję, jeśli akurat dany redaktor nie będzie miał wolnego czasu 😉 Jeśli nie oznaczy konkretnego redaktora, artykuł ocenić będzie mógł każdy redaktor, więc w naturalny sposób stanie się to szybciej 😉 Aktualna lista redaktorów będzie widoczna na grupie i na bieżąco aktualizowana. Redaktor oceniając artykuł wskaże elementy do poprawy, oraz nada klasę i ocenę artykułu, pisząc ją zarówno w poście na grupie, jak i w komentarzu pod artykułem. Lepszego sposobu póki co nie wymyśliłem 🙂 Ocena składa się z 2 elementów (a właściwie 5), o czym traktuje cały ten artykuł.

Dwuczęściowy system oceny – litera i cyfra

Aby ocena artykułu była kompleksowa, wprowadziliśmy dwuczęściowy system oceny, składający się z litery oraz cyfry. Zakłada on ocenę w oparciu o stosowanie się do wskazówek opisanych w artykule: Jak zacząć pisać? Tworząc ten system, podejmujemy się niemal niemożliwego – rzetelnego opisania literą i cyfrą czegoś tak skomplikowanego, jak artykuł, który bądź co bądź jest pracą kreatywną i zawsze podlega subiektywnej ocenie oraz indywidualnemu odbiorowi. Ale jakoś próbować trzeba 🙂 A my chcemy oprzeć się o dobre praktyki pisarskie, copywriterskie i optymalizacyjne (pod kątem SEO), dlatego postanowiłem usystematyzować tę wiedzę i stworzyć podwaliny, w oparciu o które można będzie oceniać artykuły.

Ocena literowa

Litera przyznana artykułowi jest odpowiednikiem oceny w szkole (A – szóstka, B – piątka, C – czwórka, D – trójka, E – dwójka, jedynki nie ma, najgorsze artykuły są kasowane 🙂 ) i odpowiada za określenie potencjału artykułu, stopnia jego rozbudowania i wartości generowanej dla czytelników, a tym samym portalu. Im dłuższy, bardziej rozbudowany i dogłębny jest artykuł, tym wyższą ocenę ma szansę dostać, ale i są mu stawiane również większe wymagania. Dlatego też w przypadku artykułu o wysokiej klasie (A, B) liczba uwag może być znacznie większe niż w przypadku artykułów gorszej klasy. Nie znaczy to wcale, że artykuł jest gorszy, wręcz przeciwnie, ale właśnie dlatego że ma większy potencjał, stawiamy mu większe wymagania, bo chcemy żeby był jeszcze lepszy 🙂

Ocena liczbowa

Ocena cyfrowa dotyczy bezpośrednio jakości tekstu oraz aspektów technicznych artykułu i jest niezależna (chociaż w naturalny sposób powiązana) od jego długości oraz potencjału. Składają się na nią rzeczy takie jak: styl pisania, poprawność ortograficzna i składniowa, struktura i formatowanie artykułu, przemyślenie i uporządkowanie treści, a także stopień zoptymalizowania pod kątem SEO (warto zapoznać się z podstawami SEO copywritingu). Na ocenę cyfrową składają się 3 cyfrowe oceny częściowe, określone w skrócie jako: Treść, Formatowanie, SEO. Ocena liczbowa zawiera się w zakresie 1-10, gdzie 1/10 to najniższa możliwa ocena, a 10/10 to najwyższa, a jest ona wypadkową trzech ocen częściowych.

Elementy oceny liczbowej

Treść

Ocena treści odnosi się do tego co zawiera artykuł i w jakim stopniu tekst spełnia swoje cele. Cele te to przede wszystkim: przekazanie informacji, zbudowanie zaangażowania, zainteresowanie czytelnika, oraz uprzyjemnienie mu czytania. Im lepiej artykuł spełnia te wszystkie aspekty, tym wyższą ocenę treści dostanie.

Artykuł o najwyższej ocenie treści:

  1. Jest dobrze przemyślany pod względem treści oraz struktury – zawiera wstęp, rozwinięcie i zakończenie, przechodzi od ogółu do szczegółu, porusza kolejno wszystkie aspekty danej tematyki. Może też zawierać podsumowanie lub opinię autora. Treść jest podzielona na paragrafy, a każdy z nich posiada nagłówek. Nagłówki informują o tym, czego dotyczy dany fragment i ułatwiają szybkie odnalezienie informacji.
  2. W przystępny sposób przekazuje informacje – przekaz jest jasny i czytelny, zawiera konkretne i przydatne informacje. Często mogą być one zebrane w formie wypunktowanej listy lub następujących po sobie kolejno paragrafów, opisujących każdy kolejny aspekt danej tematyki. Artykuł taki czyta się łatwo i przyjemnie, oraz bezproblemowo odnajduje informacji których się szuka. W przeciwieństwie do artykułów typu: „Czy sklepy są otwarte zamknięte w niedzielę handlową niehandlową”, w których z potoku słów nie wynika nic konkretnego, a znalezienie wartościowych informacji jest bardzo utrudnione.
  3. Intryguje, zaciekawia czytelnika, zachęca go do interakcji – im bardziej wciągający, interesujący, oraz przyjemny w odbiorze jest artykuł, tym lepiej. Czasami warto podejść do tematu niestandardowo, aby ukazać jakiś ciekawy punkt widzenia, lub zwyczajnie odróżnić się od dziesiątek artykułów o podobnej tematyce. Dobry artykuł angażuje czytelnika, skłania go do refleksji, oraz zachęca do skomentowania i podzielenia się swoim zdaniem z innymi. Zwiększa to szanse iż czytelnik przeczyta więcej artykułów z portalu powiązanych tematycznie, wpływa to również na czas spędzony przez użytkownika na stronie, a czynniki behawioralne, takie jak zaangażowanie użytkownika i czas spędzony na stronie są istotnym czynnikiem rankingowym branym pod uwagę przez Google, a więc pośrednio wpływają na optymalizację pod kątem pozycjonowania.
  4. Jest wzbogacony multimedialnie – Często nie wszystko da się opisać słowami, a lepszy jest do tego obraz. Dobre artykuły mogą zawierać w sobie również zdjęcia, infografiki, schematy lub filmy, które mogą w znacznie lepszy sposób przybliżyć dany temat niż sam tekst. Dla przykładu – znacznie łatwiej jest opisać budowę komórki schematem lub filmikiem na YouTube, niż jedynie opisem słownym. Ma to znaczenie w wielu przypadkach, kiedy samo słowo może okazać się niewystarczające. Wtedy warto uzupełnić tekst zdjęciami lub filmami. Absolutnym minimum jest co najmniej jeden obrazek wyróżniający, który tworzy miniaturkę artykułu, oraz wyświetla się np. podczas publikowania artykułu na Facebooku.

Formatowanie

Formatowanie odnosi się do fizycznej struktury artykułu, która opisywana jest w języku html. Wszystkie elementy tekstu takie jak nagłówki, listy, tabele, cytaty, pogrubienia, podkreślenia, linki itp. mają znaczenie zarówno dla przejrzystości i struktury tekstu, jak i parametrów SEO. Formatowanie łączy cele zapewnienia przejrzystej i uporządkowanej treści dla użytkowników, jak i dobrze uwzględniającej sposób oceny artykułu przez wyszukiwarki. Umiejętne wplecenie słów kluczowych i najważniejszych informacji w nagłówkach i pogrubieniach może być korzystne zarówno dla czytelników, jak i robotów wyszukiwarek.

Artykuł o najwyższej ocenie formatowania:

  1. Zawiera tylko jeden nagłówek h1 (którym jest tytuł wpisu). Stosowanie nagłówków h1 w treści jest błędem, którego należy unikać. O ile nagłówków h2 i h3 może być w tekście dowolna ilość (oczywiście w granicach rozsądku), o tyle h1 powinien być tylko jeden!
  2. Dzieli tekst na mniejsze części, czyli paragrafy, które opisane są nagłówkami h2 i h3, a w razie potrzeby nawet h4 (chociaż ja już wtedy stosuję pogrubienie). Dobrze gdy nagłówki zawierają słowa kluczowe albo sugerują czytelnikowi, czy w danym paragrafie znajdzie informacje, których potrzebuje. Nie każdy czyta cały tekst „od deski do deski”, a czasami jedynie skanuje go w poszukiwaniu odpowiednich dla niego informacji.
  3. Jest przejrzysty i „trzyma się kupy” – zachowana jest logika informacji – od ogółu do szczegółu, od większego nagłówka (h2), do mniejszego (h3). Pod jednym nagłówkiem h2 może zawierać się kilka mniejszych paragrafów oznaczanych nagłówkami h3, a potem znowu przy kolejnym dużym dziale stosowany jest h2. W naturalny sposób nagłówki h2 powinny dotyczyć większych i bardziej ogólnych zagadnień, a h3 mniejszych i bardziej szczegółowych. Nawet ten artykuł i jego formatowanie są tego przykładem. (Mam nadzieję że czyta się go łatwo i przyjemnie oaz widać jego strukturę 🙂 )
  4. Zawiera elementy ułatwiające czytanie i uatrakcyjniające treść – listy numerowane i nienumerowane, podkreślenia, pogrubienia, cytaty, czasami podpisy zdjęć. Kiedy wymieniamy kilka elementów po kolei, warto zastosować listę – jak ja robię w tym wypadku. Z kolei jeśli chcemy zaznaczyć że coś jest ważne, możemy pogrubić dany fragment tekstu, przykuwając w ten sposób uwagę czytelnika, oraz sugerując robotom wyszukiwarek że ten fragment treści jest istotny, a gdy zawiera słowa kluczowe, może odpowiadać na konkretne zapytania wpisywane w Google.
  5. Nie zawiera zbędnych elementów – czasami podczas kopiowania treści z innej strony, wraz z tekstem kopiują się dodatkowe elementy formatowania, jak np. kontenery (div), wyróżniki tekstu (span) czy jakiś kod (<scpript>). Są to nie tylko zbędne elementy, które psują „czystość” tekstu w wersji tekstowej (html), lecz mogą one również istotnie wpływać na wygląd treści, która odróżnia się od reszty, właśnie z powodu „odziedziczonego” formatowania z innej strony. Dlatego zawsze warto wejść w edytor tekstowy (zakładka na górze, obok edytora wizualnego) i sprawdzić czy kod strony nie zawiera zbędnych elementów. A aby uniknąć takich sytuacji, przy kopiowaniu nawet fragmentu tekstu warto klikać prawym przyciskiem myszy i wybierać opcję: „wklej jako zwykły tekst” lub używać skrótu klawiszowego Ctrl + Shif + V. W ten sposób wklejany jest czysty tekst, pozbawiony formatowania.

SEO – Search Engine Optimization

Internet jako środowisko w którym funkcjonuje portal oraz tworzące go artykuły nierozerwalnie łączy się z obecnością wyszukiwarki Google (jako głównego źródła ruchu, oprócz social mediów oraz newsletterów). To dzięki wyszukiwarce czytelnicy trafiają na stronę, a dobry artykuł jest dobry dopiero wtedy, kiedy ktoś go faktycznie przeczyta. Co z tego, że stworzymy wspaniałą rzeźbę, istne arcydzieło godne Michała Anioła, jeśli trzymamy je ukryte pod plandeką w piwnicy? Aby nasze dzieło zostało docenione, musi zostać zauważone, dlatego optymalizacja pod kątem wyszukiwarki jest tak bardzo ważna. Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule:  Copywriting a SEO – Jak napisać dobry artykuł

Artykuł o najwyższej ocenie optymalizacji pod kątem SEO:

  1. Jest przemyślany pod kątem słów kluczowych, od samego tytułu, aż po ostatnie zdanie, a nawet meta description.
  2. Powstał w oparciu o analizę potencjalnych słów kluczowych i uwzględnia je wszystkie w różnych formach.
  3. Bezpośrednio odpowiada na najczęstsze zapytania użytkowników, a nawet zawiera w treści dokładną treść zapytania.
  4. W nagłówkach h2 i h3 oraz pogrubieniach zawiera frazy i słowa kluczowe.
  5. Jest poprawnie sformatowany, co ułatwia jego analizę robotom wyszukiwarek.
  6. Ma dobrze brzmiący, nie za długi tytuł, zachęcający do kliknięcia, oraz sugerujący użytkownikowi, że właśnie w tym artykule znajdzie to, czego szuka (co wpływa na CTR – click through rate w wyszukiwarce, czyli pośrednio na aspekty SEO).

Różne aspekty, wspólne cele

Jak widać, pomimo iż tworząc treść należy mieć na uwadze bardzo wiele różnych elementów i czynników, większość z nich w naturalny sposób łączy się ze sobą, lub z siebie pośrednio albo bezpośrednio wynika. Poprawnie sformatowany tekst z dobrze dobranymi nagłówkami (formatowanie) sprawia, że wygodnie czyta się go i odszukuje w nim informacje użytkownikowi (treść), a wyszukiwarki dobrze rozumieją jego zawartość (SEO). Zawarcie konkretnych informacji i odpowiedzi dla użytkownika (treść) i odpowiednie ich podkreślenie (formatowanie) oraz zachęcenie do wyrażenia swojej opinii (treść), sprawia że chętniej pozostaje on dłużej na stronie (SEO). Nawet jeśli trzeba pamiętać zarówno o czytelnikach, jak i wyszukiwarkach, oraz zarówno aspektach artystycznych, jak i logicznych tekstu, wszystkie te czynniki nie przeczą sobie wzajemnie, a właśnie sprzyjają sobie nawzajem. Podczas tworzenia tekstu kluczowe jest jego zaplanowanie, uwzględnienie słów kluczowych, oraz poprawne formatowanie. Powtarzam to do znudzenia, ale właśnie dlatego, że jest to cała istota copywritingu. Słowa to „nici” którymi szyjemy nasze „płótno” (artykuł), a jest ono mocne i wygląda ładnie dopiero wtedy, kiedy wszystko odbywa się w odpowiedniej kolejności i zachowuje odpowiednią strukturę. Tworząc tekst trzeba mieć na uwadze wszystkie jego aspekty, dlatego oceniane będą wszystkie 3 z nich, a ich „wypadkowa” lub „średnia” będzie oceną ogólną tekstu tworzącego artykuł. Z kolei od tego jak dużo będzie tekstu i jaka będzie jego jakość merytoryczna, zależy ocena „literowa”.

System literowy – ocena klasy artykułu

System literowy powiązany jest ściśle z długością artykułu oraz jego potencjałem na tle artykułów „konkurencji” o tej samej tematyce lub w tej samej niszy. Bo w końcu to właśnie z nimi będzie on „konkurował” w Google 😉 80% zleceń dla copywriterów, niezależnie od tego czy to wspaniałe artykuły informacyjne, czy opisy produktu do sklepów, czy najpodlejsze artykuły preclowe, pośrednio lub bezpośrednio mają jeden cel – przynieść stronie docelowej stronie ruch, najczęściej z Google (ew. z social mediów lub płatnych reklam). W przypadku artykułów odbywa się to bezpośrednio – artykuły konkurują ze sobą na różne słowa i frazy kluczowe, a te które wyświetlają się najwyżej w wyszukiwarce na daną frazę – są najczęściej klikane, oraz najczęściej czytane. Dlatego same aspekty „techniczne” artykułu mogą nie wystarczyć, gdy spojrzy się na szerszy kontekst. W naturalny też sposób króciutki artykuł na 300 słów nie jest w stanie zawrzeć w sobie tyle informacji, treści, oraz słów kluczowych, co artykuł który ma słów 3000. Badania analityków jednoznacznie pokazują, że zazwyczaj treści które są najwyżej w Google, zawierają najwięcej tekstu: Artykuły o najwyższych pozycjach w Google zawierają średnio ponad 2000 słów. Powodów jest wiele i są one opisane w tym oraz wielu innych artykułach. Im dłuższy i lepszy jakościowo artykuł, tym większą szansę ma na pojawienie się wysoko w wynikach wyszukiwania. Dlatego zawsze, ale to ZAWSZE dobry (ocena 8) artykuł na 2-3 tys. słów będzie lepszy niż nawet idealny (ocena 10) artykuł na 300 słów. Przy czym trudno aby w artykule mającym 300 słów zawrzeć tyle wartościowych informacji, aby otrzymać ocenę 10 za treść, gdyż jest to fizycznie niemożliwe 😉 Stąd więc wynika poniższy podział na „klasy” artykułów, w oparciu o który będzie wystawiana ocena, oraz wymogi stawiane artykułom.

Klasa A

Artykuły klasy A to świetne artykuły, które kompleksowo opisują dane zagadnienie lub temat. To taki „trzon”, „podstawa” na której chcemy budować nasz portal – wysokiej jakości, przydatne artykuły z różnej tematyki, do których pisania każdy powinien dążyć, jeśli chce rozwijać się jako copywriter. Zawierają wstęp, rozwinięcie, omawiające kolejno wszystkie aspekty danego tematu, oraz zakończenie i podsumowanie, a czasem nawet zachętę do podjęcia dyskusji przez czytelnika. Artykuły takie posiadają zazwyczaj ponad 2000 słów i wyczerpująco wyjaśniają wszystkie możliwe zagadnienia, jakie interesują potencjalnego czytelnika w tej temayce. W gruncie rzeczy tego typu artykuły odpowiadają swoim poziomem pracom naukowym, jednakże z racji swojej natury są krótsze i bardziej przystępne, gdyż zawierają tylko wartościowe informacje i nie są obarczone wymaganiami dotyczącymi publikacji akadmickich (jak np. bardzo bogata bibliografia i cytowanie źródeł naukowych co 5 zdań 😉 ). Są one w końcu kierowane do zwykłych czytelników, a nie pracowników naukowych i specjalistów. Takie artykuły można śmiało uznać za chlubę i dumę portalu, posiadają one potencjał, aby walczyć o wysokie pozycje w Google, a nawet o tę wymarzoną, pierwszą pozycję na liście wyników wyszukiwania. Z racji swojej wartościowej i rozbudowanej treści mają one wysoki potencjał w generowaniu ruchu z Google, gdyż odpowiadają na wiele różnych popularnych zapytań z danej tematyki, dlatego w ich przypadku duży nacisk kładziony jest na optymalizację słów kluczowych. Względem takich artykułów mamy najwyższe wymagania względem struktury, formatowania oraz aspektów SEO, gdyż szkoda byłoby marnować ich potencjał. Artykułami klasy A można śmiało chwalić się w portfolio i uznać za wyróżnienie, oraz wysoki poziom copywritingu. Artykuły takie bardzo chętnie będziemy promować na stronie głównej oraz pozycjonować, pozyskując dla nich backlinki z innych serwisów. Otrzymanie takiej oceny nie jest łatwe, ale dzięki temu można traktować je jako wyróżnienie. Ocena A to szkolna „szóstka”, a każdy dzieciak mógłby być dumny mając taką na świadectwie 😉 A nasze oceny możecie śmiało traktować jako takie „copywritingowe świadectwo” szkolne 😉 W końcu właśnie uczymy się pisać w ramach tworzonego portali 😉

Klasa B

Artykuły klasy B to bardzo dobre artykuły, które powinny stanowić trzon portalu. Wynika to z tego, można je napisać je znacznie łatwiej niż artykuły klasy A. Nie każdy artykuł ma szansę na uzyskanie klasy A, czy to z powodu wybranej tematyki, czy to z powodu obszerności, ale ocena B to wciąż bardzo dobra ocena – taka „szkolna” piątka 🙂 Artykuły takie z racji swojej długości nie są aż tak obszerne (powiedzmy że zawierają ponad 1200-1500 słów), a dzięki temu mogą być nawet bardziej przystępne dla czytelnika, ale nie zawierają absolutnego 100% pokrycia tematu i mogą zawierać pewne luki. Artykuły takie mają szansę walczyć o wysokie pozycje w Google, chociaż zdobycie pozycji top 3 może być dla nich trudne. Są jednak w stanie generować ruch dla strony oraz stanowić wartościowe i przydatne źródło wiedzy, dlatego w ich przypadku również warto zadbać o dobrą optymalizację pod kątem SEO. Otrzymanie oceny B to dobry znak dla początkującego copywritera, ale aby dostać ocenę A musi lepiej dobrać tematykę, albo wykonać bardziej dogłębny research i wzbogacić swój artykuł, aby uzyskał on klasę A.

Klasa C

Artykuły klasy C to dobre, porządne artykuły. Ocena C to szkolna „czwórka”, czyli jak sama nazwa wskazuje, stopień „dobry”. Artykuł taki nie wyróżnia się zbytnio na tle innych artykułów z tej tematyki i może być dobrym artykułem „do poczytania”, ale z racji swojej obszerności i pobieżnego opisania tematu trudno mu walczyć z „konkurencyjnymi” artykułami z danej tematyki, dlatego najprawdopodobniej uzyska pozycje w okolicach 10-50 miejsca w Google, a i to tylko wtedy, gdy jest dobrze zoptymalizowany pod kątem SEO. W ich przypadku warto by postarać się dokonać głębszego researchu i bardziej rozbudować treść w oparciu o powiązane słowa kluczowe, aby mogły uzyskać wyższą ocenę. Wciąż jednak zasługują one na należenie do „głównej” części portalu, czyli do odpowiadających im kategorii tematycznych, a tym samym do pojawiania się na stronie głównej portalu. Póki co jednak stanowią one taki jakby „wypełniacz”, mięsko portalu, które wypełnia jego strukturę.

Klasa D

Artykuły klasy D to artykuły, w których ewidentnie czegoś brakuje. To taka szkolna „trójka”, czyli, mierny, dostateczny (pod kątem potencjału do generowania ruchu i przydatności dla portalu). Nie spełniają one jednego lub więcej aspektów opisanych w artykule: https://czytelni.pl/jak-zaczac-pisac/, to jest konkretnej tematyki, dostarczania wartościowych informacji dla czytelników, dogłębnego poruszania danego problemu, poprawnego formatowania, optymalizacji pod kątem SEO. Mogą to być też po prostu artykuły blogowe, które z racji tego, iż są to prywatne informacje i myśli, którymi dzieli się autor, nie przedstawiają zbyt dużej wartości pod kątem generowania ruchu z Google (chyba że ktoś jest genialną i szanowaną osobą, śledzoną przez setki czytelników 😉 ), nawet jeśli są poprawnie sformatowane i ładnie napisane. Należy pamiętać, że Czytelni.pl to w głównej mierze portal poradnikowo-informacyjny, nastawiony na opisywanie tematów i odpowiadanie na zapytania użytkowników, więc takie artykuły są dla niego najbardziej wartościowe. Jeśli wpis tworzony przez Ciebie jako autora z zamysłu ma być wpisem typowo blogowym, nie ma problemu i być może wszystko jest z nim w porządku, jeśli jednak w zamyśle miał być częścią kategorii portalu i został przeniesiony do działu „blogi”, to znaczy że warto przede wszystkim jeszcze raz przeczytać wskazówki jak pisać, przemyśleć czego może nam brakować, a potem wdrożyć odpowiednie zmiany w życie 😉 Jako że szanujemy czas naszych redaktorów, artykuły takie często mogą nie być ocenione (a artykuły blogowe wręcz nie powinny, bo to prywatna sprawa autora) – jeśli artykuł uzyskał klasę D należy samodzielnie zastanowić się co jest z nim nie tak, posiłkując się informacjami z artykułu, do którego prowadzi link powyżej.

Dla jasności, powtarzam jeszcze raz: jeśli jest to prywatny wpis blogowy, nie ma z nim absolutnie żadnego problemu. Ba, pomimo klasy D może być nawet bardzo dobry, ale musi znajdować swoich odbiorców którzy uznają go za wartościowy 😉 Ocena literowa dotyczy przede wszystkim potencjału do generowania ruchu, a generowanie ruchu w formie bloga wymaga zazwyczaj newslettera, fanpage’a lub dużego zaangażowania czytelników. Bycie blogerem jest trudne, a wyróżnienie się w tym zakresie wymaga długotrwałej pracy i budowania zaangażowania czytelników oraz zainteresowania swoją osobą oraz przemyśleniami. Co nie znaczy, że jest niemożliwe, bo wszystko wymaga po prostu wyróżnienia się i solidnej pracy 😉 Zachęcam więc do prowadzenia własnego bloga, ale jako dodatek lub sposób na podzielenie się swoimi myślami oraz sposób na ćwiczenie warsztatu. Możliwe że sam również będę publikował swoje wpisy tego typu 😉

Klasa E

Artykuły klasy E, to szkolna „dwójka”. Jak sama nazwa wskazuje, jest to ocena dopuszczająca, ostatnia ocena która w ogóle jest akceptowana i dopuszczające artykuł do publikacji. Są to artykuły z których raczej nie powinno być się dumnym, a bardziej zastanowić się co można w nich poprawić. Nie spełniają one wytycznych omówionych na stronie, a skoro autor takiego artykułu nie zadał sobie trudu aby porządnie je przeczytać i postępować zgodnie z nimi, nie będziemy marnować ograniczonego czasu redaktorów na jego sprawdzanie. Dopuszczamy jednak ich istnienie w portalu, oraz zachęcamy do dalszego rozwoju i poprawy swojego warsztatu.

Artykuły złe oraz spamerskie

Pomimo iż mam nadzieję że takie artykuły w ogóle nie będą pojawiały się na naszym portalu, muszę o nich wspomnieć i wyjaśnić dlaczego jest tak a nie inaczej. Jeśli artykuł jest bezsensownym bełkotem, a swoją jakością można go przyrównać do jakiegoś precla, lub ewidentnie jest to artykuł nastawiony na „wepchnięcie” w niego linka pozycjonującego i nie stanowi on wartości dla czytelników, artykuły takie będą z miejsca usuwane, a ich autor ostrzegany, lub jego konto natychmiast kasowane. Nie chcemy aby portal stał się „farmą linków” ani jakimś preclem, gdyż stawiamy na jakość i wartość przekazywaną czytelnikom. Nie będziemy też marnować czasu redaktorów na zajmowanie się nimi, gdyż chcemy poświęcić go na wartościowe artykuły. Jeśli chcesz tworzyć niskiej jakości content – odpuść sobie, bo to nie jest miejsce dla niego.

Super wyróżnienie – artykuły klasy S! 🙂

To jest bonus dla najbardziej zaangażowanych i najbardziej uzdolnionych copywriterów. Artykuły klasy S wykraczają poza „normalną” skalę i wyróżniają się swoją jakością nie tylko na tle innych artykułów z danej tematyki, ale na tle całego polskiego Internetu. Stanowią „perełkę” portalu, brylant w koronie, błyszczący diament, którym chcemy się chwalić i chcemy aby błyszczał jak najjaśniej. Artykuły takie wymagają bardzo dużo pracy i umiejętności, ale właśnie dzięki temu stanowią powód do dumy – zarówno dla autora, jak i portalu. Swoim poziomem dorównują publikacjom naukowym oraz najlepszym artykułom specjalistycznym – wszak do ich stworzenia wymagana jest specjalistyczna wiedza i głęboki research godny pracy naukowej. Artykuły takie będą szczególnie docenione i wyróżniane, mogą być uznawane za „artykuł miesiąca”, a w przyszłości może będą również fizycznie nagradzane – jeśli będziemy organizować jakieś nagrody dla autorów 😉 Poświęcimy szczególną uwagę na ich promowanie oraz pozycjonowanie, indywidualnie pozyskując dla nich linki pozycjonujące. Są to artykuły, których sam nie byłbym w stanie napisać lepiej, absolutny ideał, do którego warto dążyć i do którego chciałbym zachęcać każdego. Jednak uzyskanie takiej klasy artykułu będzie bardzo trudne i wymagające – będąc poza zasięgiem „typowych” copywriterów i twórców treści, a raczej domeną specjalistów i pasjonatów. W końcu najwspanialsze rzeczy i dzieła wynikają z prawdziwej pasji, która wraz z solidną i sumienną pracą przeradza się w kunszt, niespotykany na co dzień. Artykuły takie są bez wątpienia najlepsze w swojej tematyce i mają bardzo dużą szansę na uzyskanie top 1 w Google, a my chętnie dołożymy starań aby taką pozycję uzyskały 🙂

Aktualnie jako przykład takiego artykułu (no, może S-/A+, bo jest to dość wąska nisza) nieskromnie przytoczę jeden ze stworzonych przeze mnie, z którego jestem bardzo dumny. Jest to artykuł: Różne rodzaje copywritingu. Do stworzenia go wykorzystałem całą swoją wiedzę i doświadczenie, oraz głęboki research dotyczący tej tematyki. Artykuł pisałem z myślą zarówno o naszych autorach, jak i użytkownikach Google szukających informacji w tym zakresie i chciałem udzielić im jak najlepszej odpowiedzi. Uwzględniłem w nim najbardziej wartościowe informacje z top 10 wyników Google na tę frazę, połączyłem je, uporządkowałem i usystematyzowałem, oraz rozwinąłem i wzbogaciłem o swoje własne pomysły (rodzaje nie wymienione na żadnej innej stronie). Zadbałem też o dobrą optymalizację pod kątem SEO, oraz strukturę i formatowanie artykułu. Jak widać, nie było to proste zadanie, lecz długa droga i sumienna praca, a napisanie tego artykułu zajęło mi 2 dni. Jednakże już teraz są widoczne tego efekty i potwierdzenie ze strony „niezależnego recenzenta”, jakim jest Google 🙂 Aktualnie artykuł wyświetla się na 11 pozycji w Google na frazę „rodzaje copywritingu”, co jest już dość wysoką pozycją i dobrą prognozą na przyszłość. Należy przy tym wziąć pod uwagę konkurencję (w końcu o tej tematyce wypowiadają się eksperci, doświadczeni copywriterzy i agencje marketingowe o ugruntowanej pozycji) oraz siłę domeny – ich domeny są znacznie starsze i posiadają wiele linków oraz dużą „moc” wpływającą na pozycjonowanie, a portal Czytelni.pl posiada bardzo młodą domenę i póki co nie był pozycjonowany w ogóle! Nie posiada jeszcze żadnego linka, a już niektóre treści są doceniane przez wyszukiwarkę, na podstawie samej optymalizacji i poziomu rozbudowania artykułu (tamten zawiera 2500 słów). Dlatego też jestem niemal pewien, że po rozpoczęciu pozycjonowania oraz nabraniu „mocy” przez domenę, artykuł ten pojawi się w top 5 na daną frazę, a w przyszłości nawet na 1 miejscu. Jestem nawet gotów się o to założyć 🙂 (zachęcam do sprawdzenia i zweryfikowania tego za rok, okaże się czy miałem rację, czy jednak się myliłem 😀 ). Wiem jednak, że postarałem się znacznie bardziej niż inni autorzy i myślę że ten artykuł zasługuje na takie efekty, zwłaszcza, że jego tematyka jest dość niszowa i nie jest aż tak rozbudowana jak w przypadku innych tematów. Bo w niektórych przypadkach nawet artykuł na 10 tysięcy słów musi silnie konkurować z innymi, równie rozbudowanymi artykułami 😉 Ten akurat dotyczy wąskiej niszy i specyficznej tematyki, ale moim zdaniem pokazuje, że warto zadbać o wysoką jakość treści i dać z siebie „coś więcej” – gdyż jest to doceniane przez Google. Warto pisać przede wszystkim artykuły, które ktoś faktycznie przeczyta – a szanse na to że je przeczyta rosną tym bardziej, im wyższa jest ich pozycja w Google 🙂 Wszystkich autorów zachęcam do stawiania sobie ambitnych celów i dawania z siebie więcej niż inni, bo to jedyny sposób aby się wyróżnić 🙂

Literki jak elementy ciała – klasy artykułów i ich rola w tworzeniu portalu

Posługując się „analogią” anatomiczną ludzkiego ciała, opiszę pokrótce wszystkie klasy artykułów, aby w bardziej plastyczny i namacalny sposób uzmysłowić wam nasze ich traktowanie 🙂 Każda z nich składa się na „ciało” portalu i jego funkcjonowanie, ale niektóre są bardziej, a inne mniej ważne, a niektóre nieistotne, lub wręcz zbędne.

Tak więc klasa A to kręgosłup oraz najważniejsze kości portalu. Na nich opiera się cały sens jego istnienia, one stanowią główny budulec, wokół którego powinna „kręcić” się cała reszta. Bardzo zależy nam, aby kręgosłup był mocny, a kości proste, dlatego dbamy o ich wysoką jakość i chcemy promować ich zdrowy wzrost 🙂 Bez nich to wszystko nie ma sensu, bo aby zbudować duży i silny portal, potrzeba mieć dobre podstawy.

Artykuły klasy B to mniejsze kości oraz organy portalu. Są uzupełnieniem szkieletu oraz istotnym jego elementem, a także elementami spajającymi wszystko w całość. Artykuły klasy B stanowią dobre uzupełnienie i wsparcie klasy A, oraz są potrzebne dla portalu, gdyż jest je stworzyć znacznie łatwiej, niż „kości i kręgosłup”, które wymagają dużo wysiłku i muszą być bardzo solidne oraz niemal idealne.

Artykuły klasy C to „mięsko”, czyli wartościowe wypełnienie ciała. Można by przyrównać je do mięśni. Zapewniają odpowiednią strukturę portalu i „wprawiają go w ruch”, ale nie są aż tak kluczowe dla jego istnienia i rozwoju. Nadmiar mięśni nie ma sensu w przypadku, gdy kręgosłup i kości są zbyt słabe 🙂 Przydają się jednak, aby stanowić harmonijną całość.

Artykuły klasy D to „tłuszczyk” portalu. Nie zawsze jest idealny, ale warto go trochę gdzieniegdzie mieć. Nie powinniśmy jednak przesadzać z jego ilością, oraz niekoniecznie chcemy się nim zbytnio chwalić. Wolimy raczej „spalać” tłuszczyk i przekształcać go w mięśnie, dzięki poprawianiu warsztatu.

Artykuły klasy E to „paznokcie” portalu. Nie są niezbędną częścią portalu, ale akceptujemy ich istnienie. Aczkolwiek nie chcemy aby było ich zbyt dużo i były zbyt widoczne, więc wolimy aby przekształciły się w coś bardziej wartościowego, a w przypadku nadmiaru – będziemy je przycinać, gdyż i tak nie jest ich zbytnio szkoda, oraz nie stanowią istotnej wartości dla całego „organizmu”.

Wiem że tego typu porównania nie są zbyt poprawne z punktu widzenia anatomii i biologii, ale chciałem po prostu w jakiś sposób to zobrazować. Niektóre elementy są kluczowe, dlatego bardzo dbamy o ich jakość i solidność, a inne nie, dlatego mogą stanowić tylko wypełnienie, lub wręcz niekoniecznie coś, czym chcemy się chwalić, jak tłuszczyk 🙂 A nadmiaru pewnych elementów się pozbywamy, gdyż nie stanowią one zbyt dużej wartości. Pozostawiamy im jednak potencjał do rozwoju i stania się wartościową częścią „organizmu”, jaką jest portal.

Wreszcie pora na artykuły klasy S. Artykuły klasy S to są nasze perełki, nasze brylanty, diamenty którymi chcemy się chwalić i które stanowią „ozdobę” naszego portalu. Nie jest ich zbyt wiele, ale błyszczą na tle całego ciała, oraz przykuwają uwagę za sprawą swojej wyjątkowej jakości. Warto dążyć do tego, aby tworzyć diamenty, gdyż są one bardzo wartościowe, oraz stanowią dowód na wysoki poziom naszych umiejętności, którym możemy się chwalić i być z niego dumni 😉 Jednakże szlifowanie diamentu to długi i pracochłonny proces, który możliwy jest jedynie dla najlepszych, a do tego bardzo oddanych swojej pracy. Nikt nie mówił że będzie łatwo 😉 Ale sądzę, że warto.

 

To póki co wszystko, co chciałem przekazać na temat oceny artykułów i wymagań względem nich. Myślę, że zawiera on sporo wartościowych informacji pod kątem tego, co jest doceniane przez redaktorów, czytelników, oraz wyszukiwarkę. Jest to też chyba najdłuższy artykuł do tej pory, gdyż zawiera ponad 4600 słów 🙂 Jednak jego celem nie jest uzyskiwanie wysokich pozycji w Google, a przekazanie informacji wam, autorom, oraz wyjaśnianie na czym polega proces oceny pisanych przez was artykułów 🙂 Na koniec zapraszam nowych autorów do zakładania swoich profili i rozpoczęcia pisania, a osoby które już mają swoje konta – do dalszego rozwoju i tworzenia coraz lepszych artykułów, abyśmy razem tworzyli coś wartościowego dla innych 😉

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*