Kiedy zacząć inwestować? Najlepiej jak najwcześniej! Taka opinia stoi w sprzeczności z tym, co powszechnie myślą ludzie. Przecież inwestowanie na giełdzie to zajęcie dla bogatych – mówią. Trzeba mieć dużo pieniędzy, aby uzyskać zadowalające zyski. Czy faktycznie to prawda? Niekoniecznie i zaraz się o tym przekonasz. Zobacz, jakie korzyści daje wczesny start. Pamiętaj jednak, że przedstawione informacje nie są poradą inwestycyjną. Wszystkie decyzje podejmujesz na własną odpowiedzialność.
Kiedy zacząć inwestować? Najlepiej jak najwcześniej!
W inwestowaniu spotkasz się z pewnym sprzymierzeńcem, który w długim terminie pozwoli Ci zbudować solidny majątek. Poznaj procent składany. To on sprawia, że inwestowanie małych kwot ma sens. Jednakże, żeby mógł się wykazać, potrzebuje: czasu, regularności i dobrej strategii. W przeciwnym razie Twój przyjaciel nie rozwinie swoich skrzydeł.
Przeanalizujmy to na przykładzie, w którym dla uproszczenia zastosuję przystępne liczby. Porównajmy dwie osoby, które mają 20 lat. Każda z nich planuje inwestować i w wieku 50 lat podsumować swoje wyniki. Nasi inwestorzy zastanawiali się, kiedy zacząć. Przyjęli różne strategie.
- Inwestor pierwszy zaczyna inwestować w wieku 20 lat i przeznacza na to 12tys. rocznie. Oznacza to, że będzie inwestował przez 30 lat.
- Inwestor drugi zaczyna inwestować w wieku 35 lat i przeznacza na to 24tys. rocznie. Ta osoba będzie inwestowała przez 15 lat.
Dwóch inwestorów do ukończenia 50 roku życia przeznaczy na inwestycje tyle samo pieniędzy. Załóżmy, że nasi koledzy zarabiają na giełdzie 10% rocznie. Zyski skrupulatnie reinwestują.
Każdy z inwestorów wyłoży ze swojej kieszeni 360tys. A jak z zyskami? Jeżeli wyniosą one 10% rocznie, pierwszy inwestor zgromadzi 2 079 293 zł – drugi zaledwie 803 242 zł. Potrzebujesz innych przykładów? Skorzystaj z tego kalkulatora.
Jak wyglądałby powyższy przykład w rzeczywistości?
Żeby nie było tak kolorowo – powyższe założenia kipią optymizmem. 10 procent rok do roku? To naprawdę świetny wynik, o którym marzy wielu inwestorów. W przykładzie nie uwzględniłem też podatku od zysków kapitałowych czy inflacji. W rzeczywistości kwota ta znacznie by się zmniejszyła. Przy nieodpowiedzialnym inwestowaniu nasi koledzy mogliby nawet skończyć pod kreską.
Jedno trzeba przyznać, przykład rozpala wyobraźnie. Czy jest w nim chociaż kapka realizmu? Jak najbardziej! W rzeczywistości nasz majątek nie będzie rósł w sposób liniowy. Trzeba jednak pamiętać o kilku rzeczach.
Z upływem lat prawdopodobnie będziemy w stanie inwestować miesięcznie coraz większą kwotę. Do naszego ogólnego majątku trzeba też doliczyć dochody z pracy. Co więcej, w życiu pojawiają się różne okazje, które mogą dać potężnego kopa i zmienić wszystko o 180 stopni. Niekoniecznie uzyskamy 10% rocznie, ale gdy przyjmiemy odpowiednie założenia, zbudujemy nasz majątek. Im wcześniej zaczniemy racjonalnie myśleć o swoich finansach, tym dalej potencjalnie zajdziemy.
Czy 10% rocznie jest w ogóle realne?
Jak myślisz, czy Twój portfel inwestycyjny zrobi 10% rocznie? Czy są w nim właściwe aktywa? Na jakiej podstawie je dobierasz? Niezależnie od Twoich odpowiedzi, pomyłki się zdarzają. Nawet skrupulatnie przeprowadzona analiza nie uwzględnia przypadków losowych, które odwracają rynkową rzeczywistość. Zawirowania tylko czekają, żeby dobrać się do Twojego portfela. Wobec tego pojawia się jedno ważne pytanie – jak się zachowasz?
Czy w panice sprzedasz swoje akcje na dołku? Potem ponownie odkupisz je na górce? Emocje mocno mieszają przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Jeśli Twój horyzont to 30 lat – po drodze spotkasz różne niespodzianki. Gdy trzymamy się opartych na faktach założeń, wyjdziemy lepiej, niż kiedy kieruje nami strach i chciwość. Szerzej poruszyłem ten temat we wpisie dotyczącym podstaw inwestowania.
Porażki przyjdą po Ciebie prędzej czy później. Nie da się utrzymać 100% skuteczności. Odpowiedni dobór aktywów i odporność na krótkoterminowe wahania, w długim terminie mogą dać Ci 10% rocznie – a nawet 15 czy 20. Różne czynniki składają się na końcowy sukces i nie ma uniwersalnej drogi prowadzącej do celu. Niektórzy przegrywają. Chociaż duża część przegranych szybko znajdzie winnych, porażka często wynika z ich błędnej interpretacji rzeczywistości.
Kiedy zacząć inwestować – inne korzyści ze wczesnego startu
Myślę, że wiesz już, kiedy zacząć inwestować. Wygląda na to, że im szybciej, tym lepiej. Poza wykorzystaniem procentu składanego wczesny start daje też inne korzyści. Po pierwsze, zdobędziesz wiedzę.
Gra na koncie demo albo inwestycje w Excelu nie nauczą Cię tyle, co inwestowanie prawdziwych pieniędzy. Podczas realnego inwestowania do gry wchodzą emocje, a one potrafią przeszkadzać. Zdobywanie doświadczenia i wyciąganie lekcji z porażek powinno uczynić Cię lepszym inwestorem. To jednak od Ciebie zależy, jak wykorzystasz niepowodzenia.
Po drugie, czeka Cię więcej niespodzianek. Zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Im dłuższa będzie Twoja droga, tym więcej zobaczysz. Zobaczysz świetne okazje, które pragną, żeby z nich skorzystać. Oczywiście działa to też w drugą stronę, bo niepowtarzalne okazje czasem są pułapkami. W tym przypadku pomoże Ci jednak wspomniana wcześniej wiedza.
Na końcu warto dodać, że Twoje życie i tak się skończy – prędzej czy później. Chcesz przejść je bez wystawiania się na ryzyko? Nie inwestuj! Niektórym wystarczy dochód z pracy i oszczędności. Nie stracisz i nie zarobisz. Jeżeli natomiast chcesz spróbować skorzystać z pojawiających się okazji – zacznij wcześnie. Pamiętaj, że możesz przegrać. Z tego względu warto zastosować kilka prostych zasad, które omówiłem we wpisie o podstawach inwestowania. Sprawdź go i uchroń się przed problemami finansowymi.
Jestem copywriterem i digital marketerem. Tworzę treści, które dostarczają wartość użytkownikom i pomagają rozwijać projekty. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź moją stronę: kacpersikorski.com
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis