Narzędzia do planowania. Co wybrać?

Na rynku wiruje mnóstwo narzędzi do planowania. Od papierowych po elektroniczne, do wyboru do koloru. Jako papierowa sroka, która co chwile ogląda planery, pisadła i inne bibeloty, które są mi absolutnie niezbędne do życia, jestem zalewana reklamami. Przetestowałam już trochę produktów i mam swoich faworytów, ale z perspektywy osoby początkującej, liczba oferowanych przedmiotów, zarówno papierowych, jak i elektronicznych, może nieco przytłaczać. Co wybrać? Planowanie papierowe, czy elektroniczne? A może jedno i drugie?

planowanie papierowe

Preferencje kluczem do wyboru odpowiednich narzędzi do planowania

W pierwszej kolejności powinniśmy się zastanowić, co my w ogóle chcemy planować. Życie zawodowe, prywatne, jedno i drugie? Chcemy zapisywać tam budżet, kontrolować nawyki, czy tylko tworzyć listy zadań? Po ustaleniu, co w tych naszych planach ma się mieścić, będziemy w stanie zdecydować, czy lepsze będą narzędzia papierowe, czy elektroniczne. Zastanów się jaka forma będzie dla Ciebie wygodniejsza. Częściej masz przy sobie telefon i to tam notujesz listy zakupów, czy raczej wszystko spisujesz na kartkach. W pracy istnieje jakiś konkretny system planowania? Szef przychodzi do Ciebie i mówi, co masz zrobić, samodzielnie kontrolujesz swoją pracę, czy macie specjalny program, w którym zadania się pojawiają. Warto wziąć to pod uwagę dobierając odpowiednie narzędzie do planowania. Może się okazać, że część planów zawrzesz w formie elektronicznej, a część w papierowej i to też będzie jak najbardziej w porządku.

Poczucie estetyki

Lubisz mieć wokół siebie piękne rzeczy i czystą, poukładaną przestrzeń? Zadbaj o to, żeby Twój planer też taki był. Na początek wystarczy zeszyt z ładną okładką i kilka kolorowych długopisów. W internecie znajdziesz masę pomysłów na to, jak ozdobić planer. Tylko pamiętaj, że ozdabianie to tylko dodatek! Twoim głównym celem powinno być spisanie zadań. Jeśli zdecydujesz się na planowanie wyłącznie elektroniczne, dbaj o porządek w aplikacjach. Odznaczaj zrealizowane zadania, usuwaj niepotrzebne notatki. W porządku łatwiej się odnaleźć.

Polecane produkty elektroniczne

Osobiście stosuję podwójne planowanie. Część rzeczy mam zapisane w planerze i to tam się z tego „rozliczam”, a część w formie elektronicznej. Narzędzi elektronicznych do planowania jest masa, ale u mnie, jak zwykle, najlepiej sprawdza się to, co najprostsze.

  • Kalendarz Google — planuję tam roczne, kwartalne i miesięczne cele. Co chcę osiągnąć do maja 2021, ile mam mieć zaoszczędzone w grudniu 2021. To takie cele, na które nie muszę patrzeć codziennie, nazywam je progami – po osiągnięciu danego progu wyznaczam nowy z nową datą.
  • Notatnik w telefonie — jest sporo aplikacji przypominających funkcją notatnik, ale ile bym ich nie miała i tak, jak miałam coś na szybko do zapisania, klikałam właśnie w notatnik. Tam wpadają zadania do przemyślenia, myśli, które akurat zaprzątają mi głowę, listy zakupów. Codziennie wieczorem siadam i przeglądam notatki. Część ląduje w koszu, a część w planerze, jako nowe zadanie.
  • Asana — jest świetna do planowania projektów. Możemy sobie dzielić zadania na tak małe, jak chcemy, ustawiać przypomnienia, zakładać kilka projektów i wygodnie między nimi balansować. Kiedyś korzystałam bardzo często — teraz nie mam aż tak rozbudowanych projektów i po prostu nie jest mi to potrzebne.

Papierowe narzędzia do planowania

Kocham planować właśnie w ten sposób! Dotyk papieru, kolorowe pisadła, chęć posiadania absolutnie wszystkiego, co związane z planowaniem. Oczywiście w papierowym planowaniu najważniejsze jest posiadanie kartki i długopisu, nic więcej. Z doświadczenia wiem, że kiedy mam ładny notes z ładnie zapisanymi zadaniami, to dużo chętniej po niego sięgam. Co za tym idzie, częściej patrzę na swoje zadania i więcej z nich realizuję.

  • Planer — może być w formie zeszytu, notesu, kartki. Cokolwiek, na czym uda Ci się zapisać zadania. Kiedyś planowałam w zwykłym zeszycie i też było ok. Jednak planer, który podoba mi się wizualnie, jest u mnie jednocześnie bardziej praktyczny. Tam kontroluje nawyki, zapisuje ważne spotkania, zadania do wykonania. W ostatnim czasie pojawiła się tam także tabelka do planowania budżetu.
  • Długopis/kolorowe pisadła — pomogą zachować ład i porządek w planerze. Na początku przygody z planowaniem warto wymyślić legendę, np. zadanie podkreślone na czerwono — pilne. Na zielono wykonane, na żółto do poprawy. Legenda może być dowolna, zamiast kolorów możesz stosować znaki — podkreślenia, ptaszki, krzyżyki. Wszystko to, żeby zachować porządek w planerze.
  • Karteczki  — są u mnie odpowiednikiem notatnika w telefonie. Nie zawsze mogę wziąć telefon, żeby zapisać daną rzecz, ale zawsze staram się mieć pod ręką karteczki i coś do pisania. Unikam robienia bałaganu w docelowym miejscu planowania, zapisuję tam wszystko na szybko, a potem siedzę i myślę, co z tym dalej zrobić.

Produkty, jakich użyjesz w trakcie planowania, teoretycznie nie mają znaczenia. Jednak dużo chętniej będziesz korzystać z tych, w których dobrze Ci się pracuje i które podobają Ci się wizualnie. Narzędzia do planowania to rzeczy, które mają służyć nam, dlatego powinniśmy maksymalnie dostosować je do swoich potrzeb. Te produkty, zarówno elektroniczne, jak i papierowe, które przedstawiłam, stosuję osobiście i jestem z nich bardzo zadowolona. Zanim jednak odkryłam, że prostota sprawdza się u mnie najlepiej, testowałam masę aplikacji  — jedna do budżetu, druga do nawyków, trzecia z listą zadań. Fakt, że u mnie się nie sprawdziły, nie znaczy, że nie sprawdzą się u Ciebie. Testuj, sprawdzaj, kombinuj. Zainstalowaną apkę zawsze można usunąć, a przynajmniej będziesz wiedzieć, czy ułatwiła Ci planowanie. Myślę, że na początek warto spróbować z produktami, które przedstawiłam we wpisie. Elektroniczne są darmowe, a papierowe można kupić naprawdę w dobrych cenach. Mnie dojście do tego etapu, na którym jestem teraz, zajęło dwa lata, Tobie może pójść dużo szybciej. 🙂

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*