Multimedia w naszym życiu
Wszechobecna technologia, otacza nas już praktycznie w każdej dziedzinie życia. Telewizory znajdują się w większości domów. Komputery z dostępem do Internetu zapewniają możliwość pracy z dowolnego miejsca na świecie. Dodatkowo dostarczają nam również rozrywki, zapewniają zajęcie czasami na długie godziny. Telefony komórkowe już nie służą tylko do dzwonienia czy wysyłania krótkich wiadomości tekstowych. Obecnie są oknem na świat. Z nieograniczonym dostępem do Internetu z powodzeniem zastępują komputery. Kto z dorosłych nie posiada tych cudów współczesnej techniki? A jak to się ma do dzieci? Ile czasu powinny spędzać przed ekranami telewizorów, telefonów czy komputerów? Na co możemy pozwolić, żeby obeszło się bez szkody na ich zdrowiu?
Pomagają w osiągnięciu sukcesu i zapewniają spokój
Multimedia mogą okazać się bardzo pomocne w osiągnięciu sukcesu. Wydaje się, że bez nich nic byśmy nie osiągnęli. To przekonanie przekładamy na nasze dzieci. Internet, telewizja mają rozwijać, pomagać czy edukować już od najmłodszych lat. Oprócz chęci pomocy w osiągnięciu sukcesu, w multimediach widzimy również szansę na długą i spokojną rozrywkę. Maluchy zajmują się same sobą, wpatrzone w ekrany. A my mamy wreszcie czas na zaległą pracę, nadrobienie obowiązków domowych, albo po prostu ciepłą kawę. Często nie dostrzegamy w tym problemu, a wręcz przeciwnie jesteśmy dumni. Już kilkulatkowie samodzielnie potrafią sterować pilotem i włączyć sobie to, co lubią. Kliknąć odpowiednie okienko na komputerze albo bez problemu korzystają z dotykowych ekranów smartfonów.
Zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia
Tymczasem rzeczywistość może być okrutna i uderzyć w nas bardzo mocno. Okazuje się, że multimedia to tak naprawdę nic dobrego. A już na pewno nie, dla małych dzieci. Przeglądając się badaniom opublikowanym przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), okazuje się, że dzieci do drugiego roku życia, nie powinny mieć dostępu ani do telewizora, do komputera, ani telefonu. Optymistycznie też nie napawają zalecenia dla starszych dzieci. Te w grupie wiekowej od 3 do 7 lat, nie powinny spędzać przed ekranami urządzeń więcej, niż 30 minut dziennie.
Multimedia mogą przysporzyć nam sporo problemów
Światowa Organizacja Zdrowia zwraca uwagę na szereg problemów, z jakimi zmaga się współczesna młodzież. Za część z nich pośrednio obwinia nieograniczony i niekontrolowany dostęp do multimediów. Za jeden z największych uważa się zaburzenia rozwoju mowy
u dzieci. Programy telewizyjne, gry, kolorowe teledyski, nie są w stanie odwzorować im realnego towarzystwa osoby, którą mogą naśladować. Od której tak naprawdę uczą się najwięcej. Nie bez powodu mówi się, że dzieci to nasze lustrzane odbicie. Ciągłe wpatrywanie się w monitory, ma negatywny wpływ na odpowiedni rozwój półkul mózgowych.
Zaburzenia snu, problemu z koncentracją. Otępienie. To kolejne konsekwencje.
Elektronika bezsprzecznie wpływa również na rozwój fizyczny. Ma swój duży udział
w występującej coraz częściej otyłości. Brak aktywności, przeniesienie znacznej części życia do świata wirtualnego, utrudniają nie tylko zwykłe wyjście z domu, ale również mogą mieć bardzo negatywny wpływ na późniejsze kontakty społeczne. Co w konsekwencji będzie skutkowało depresją lub innymi zaburzeniami psychicznymi.
Gry komputerowe, po które również sięgają najmłodsi, wypełnione są nieodpowiednimi do wieku treściami. Odpowiadają za niekontrolowane napady agresji, w stosunku do rodziców czy rówieśników. Kłopot z zapanowaniem nad własnymi emocjami, napadły złości. Czasami problem w odróżnieniu rzeczywistości wirtualnej od tej realnej. Uzależnienia, dopadają młodzież coraz wcześniej i częściej.
Całkiem niedawno Internet obiegła historia zrozpaczonej matki, której
9-letnia córka była uzależniona od Internetu. Sytuacja, w której niewątpliwie kobieta chciała jak najlepiej dla swojego dziecka, niemal nie skończyła się tragicznie.
Oddalają nas od siebie
Niestety również telewizory, komputery czy telefony odbierają nam czas, który spędzilibyśmy razem z dzieckiem. Rzeczy takie jak zabawa, wspólny spacer, czy rozmowa mogą przynieść o wiele więcej korzyści niż bezproduktywne wpatrywanie się w monitory. Są z całą pewnością bardziej rozwijające. Nie od dziś lekarze, psycholodzy czy psychiatrzy powtarzają za Światową Organizacją Zdrowia, że czas, jaki dzieci spędzają, przed telewizorami, komputerami czy z telefonami w dłoniach, powinien być ograniczony do minimum. Zaznaczając, że do drugiego roku życia, nie może być w ogóle o tym mowy. Zresztą nawet ludzie dorośli nie powinni spędzać w ten sposób więcej niż 2-3 godzin dziennie.
Jak więc postępować?
Czy da się tak bardzo ograniczyć dzieciom dostęp do najnowszej technologii? Czy nie jest to zbyt surowe? Czy nie wyrządzamy im krzywdy? Takie pytania, prawdopodobnie nasuwają się wielu rodzicom. Naukowcy jednak są co do tego zgodni. Tak samo, jak zgodni bywają rodzice, w twierdzeniu o tym, że naukowcy prawdopodobnie nie mają dzieci. Codzienna rzeczywistość bowiem zaskakuje nas bardzo często. Które podejście więc wydaje się tym najzdrowszym i najbezpieczniejszym? Jak w pełni umożliwić dzieciom ich zdrowy rozwój, na jaki zasługują? Jak ułatwić im start w tę niepewną przyszłość? Nie wyrządzając im przy tym nieświadomie krzywdy? Wielu rodziców wyznaje dość powszechne podejście zdroworozsądkowe. Czy będzie ono pozytywne, czy przyniesie oczekiwane skutki? Tego dowiedzą się już oni sami w przyszłości. Obecnie jednak mamy dostęp do najnowszej wiedzy. Dzięki czemu możemy świadomie podejmować decyzję, te dotyczące nas samych czy też naszych dzieci.
Zwrociłabym dużą uwagę na interpunkcję. Już w pierwszym zdaniu po ,,Współczesna technologia” przecinek jest zbędny. Po ,,Komputery z dostępem do internetu” również.
Z kolei śródtytuły nic nie mówią o dalszej części tekstu. Na przykład o czym informuje ,,Prawda.” osobie, która tylko skanuje tekst, a tytuł artykułu ma powiedzieć o tym, ile czasu przed ekranem jest wskazane? Czytając same nazwy śródtytułów czytelnik nie ma pojęcia, co dostanie.
Niektóre z rozwinięć śródtytułów są bardzo długie i przydałyby się im akapity rozpoczynające nową myśl.
To nie przytyk, jedynie copywriterskie rady na przyszłość:)
Sam tekst miło się czytało! Praktyka czyni mistrza ☺ Gratulacje!
Dzięki! Tekst na pewno zostanie poprawiony 🙂